ptt_tbg.jpgptt_zima.jpg
Back
Tyle dni minęło, tyle marzeń i znów wyruszamy na beskidzki szlak....
Westerplatte południa...wędrowcy przy schronie ?Wędrowiec?.
W Węgierskiej Górce na ławeczce....gadu ?gadu...baju ? baj...!!!
Za siódmą górą, w starym raju czeka na nas schronisko na Rysiance :-)
Przez ścieżki i przez dróżki drepcze nasza brać....
Ja wędrowałem powoli, Ty skakałaś jak pchełka...ja jestem mały a Ty wielka....
Góry moje góry....takeście garbate i kwita!!!
Czego mnie nauczysz pod drewnianym dachem panienko przeczysta???
Wędrujemy po wierchach, by tam dogonić swe marzenia...przejść GSB :-)
kapliczkach, obok górskiej drogi Jezus na tronie wypoczywa.....
Sławek gra, skrzypce trzyma, smyczkiem zahacza o szczyty....
Będziecie na mnie czekać, będziecie kwiaty zbierać, będziecie na mnie czekać???
Zapatrzeć się w siebie, położyć pod drzewem i widzieć...Skrzyczne, Bielsko, Magurę....
W drodze nie będą nam przeszkodą uskoki losu ukryte, wicher nie wedrze się chłodem
Wędrujemy wciąż bez końca, bo wędrówką życie jest....
A one na Słowiance ( 840 m n.p.m.) wciąż w ciszy kreślą mapę pogmatwaną....
Ech, te wierchy....będą z nami tańczyć, bajki opowiadać...
Idziemy kamienistą ścieżką, w roztańczone bujne trawy, pod rękę z polnym wiatrem
A może visa-a-vis mieszka panna Wanda i jej rudy kot???
Abrahamów.....jabłkiem, winem jako przy święcie stół zastawiony i melodia płynie...
Dopóki jest tak czy siak.....idziemy na Rysiankę!!!
Trochę wolniej, trochę wolniej!!!! Dokąd to tak rwiecie cwałem???
Takie to proste, gadać szkoda czasu...wzięłyśmy plecaki i szłyśmy przed siebie....
A my cichutko przemykamy po zaułkach beskidzkiego szlaku....
Nie trzeba tu lin, uprzęży, karabinki niepotrzebne....
Tylko czasem staje w miejscu, wszystko ma swój wymiar i sens....
Góry wznoszą się do nieba, bliżej z nich do chmur....
Na ściętym pieńku, wedle drogi...czasem z wiatrem się przekomarzam :-)
Nic nie mam, tylko z daszkiem nieba zamyślony kaszkiet...
Proszę pani, dzwonię ostatni raz...pora już na Rysiankę nam iść!!!
Używajmy póki czas, bo za 100 lat nie będzie nas...
Za siódmą górą, za siedmioma lasami swoje sny zamieniasz na pejzaże...
Po Beskidzie błądzimy, na zgarbionych plecach worki niesiemy....
My tu wracać chcemy, bo wszystko górom zapisaliśmy.....
Gór mi mało i trzeba mi więcej, żeby przetrwać od zimy do zimy
A my wniebowzięci, na pieńkach przysiedliśmy, bo wszystkie bramy do gór są otwarte!
Niebem się wlecze słońce, oświetla naszą ścieżkę....
Chcę by spełniły się moje najskrytsze marzenia...by móc tu wracać co chwilę...
ędrujemy wśród zieleni, pełno drobnych w kieszeni i przyjaciół wokół siebie....
Wszystko nas bawi, wszystko zachwyca...wszystko chcielibyśmy w ręce brać...
?....tak mnie ciągnie do gór, jak anioły do chmur....?
?...a jeśli masz przyjaciół, to pomyśl tez o nich, że jutro....?
Gdy nie jesteśmy jeszcze jak motyle przesadnie zmęczeni....
?...ja was kocham moje góry, a że miłość nie rdzewieje....?
KULBACZYĆ!!! ...Warto dla tych słów tu być, warto dla nich żyć!!!
Stopy wasze więzi ziemia, a oczy magia gór....
Dziś lato do ciepłych stron umyka, w skłębionym obłoku przemyka....
Być sobą niepodzielnie, oczami dziecka mierzyć świat....
Czekają drogi nieprzedeptane, ale zawitaj strudzony wędrowcze do schroniska...
Nie muszę tablic o nic prosić, choćby i bez szlaku przejdę szlak beskidzki!!!
ówią, że góra się z górą nie zejdzie, a nas na Rysiankę miłość do gór przywiodła...
To nie wiem jak Wy, ale my dziś zdobyliśmy szczyt Rysianki :-)
Góry, góry i całe nasze zycie w górach...panorama z Rysianki
Choć już na szczytach Tatr śnieg, o 16:47 jesień w skłębionych chmurach odważnie stawia kroki...
Wieczorny koncert stworzył świerszcz, budząc znów wspomnień czas....
To będzie dobry dzień, jeśli rano mnie przywitasz ciepłym rąk dotknięciem....
Borówkowy blask, purpurowy blask...niby jest to miejsce???
Tak bardzo pragnę by dziś serce moje przy twoim kroczyć mogło....
W Was jest zawarte wszystko....i góry i niebo, i tęcza jak droga....
Krzysiek marzył całe dnie, że tylko z nami chce wędrować....
My tu miejsca długo nie zagrzejemy, ciągle nas gdzieś gna.....
Szumu buków mi trzeba, gór wstających o świcie :-)
Czas jak rzeka, jak rzeka płynie...tu każda chwila jest jak skarb :-)
Iść ciągle iść, tak bez końca i pobudzony właśnie dzień na szlaku witać....
Ktoś nas 'skazał' na na wieczną wędrówkę....
Są jak balsam dla ucha.....Miecia górskie opowieści :-)
Ale dziewczyna na szlaku nie może iść całkiem sama....pan przecież wie!!!
Jak mam opisać twych kształtów firmament???
Wędrowaliśmy Beskidu krainą, leśne ścieżki mając za siostry.....
Do nieznanych miejsc powoli dzisiaj wędrujemy, zakochani w górach...
Ach te jagódki...przez nie mam nosek śmieszny, rączki granatowe....
Latawce, dmuchawce wiatr.....
Jak obłok wiedza tajemna, obłędu nikłe spojrzenie....
Siedzimy sobie spokojnie pośpiechem się brzydząc....
Brzegiem ścieżki wędrują tułacze...czy wiesz skąd idą, jaki wiatr ich tu przywiał???
W trawach zbiera świerszcze, w dolinie złote myśli...a w górach z innym echem gada....
A na Pilsku, na tym szczycie starodawni gór świętych mieszkańcy i szczęśliwi wędrowcy
To był bardzo dziwny spacer....pod nogami chrzęscił wrzesień!!!
Na ciemnym górskim grzbiecie schronisko wierzchem siadło na hali....
Gdy tak szliśmy leśną ścieżką pośród lasów, łąk...trafiliśmy na Halę Miziową :-)
W Beskidach jesień stoi już za progiem, schronisko czeka niczym dobry ląd....
A my tu przyszliśmy, dla spojrzeń za długich, za wiarę w baśnie, nie w wolę losu...
Usiądziemy przy kominku i pleciemy przy herbatce- co, kto, kto kiedy i gdzie....
Nie oglądajcie się za siebie!!! Pilsko woła Was!!!
Ciągnie mnie do gór jak mnicha do nieba, cygana do skrzypiec....na oślep, na pallicho...
Wędrujemy w różnych celach i kierunkach, ale wszyscy i tak zmierzamy na Pilsko!!!
Tu mieszkają myśli nasze, wątpliwości i marzenia.....
W tej oszalałej gęstwinie gór nasze zegarki są ślepe....
Chodzimy, błądzimy po wierchach...ile to już tak ze sobą lat???
Góry i góry...i ciągle nam nie dość!!!!
Zobaczyliśmy Was, oczarowaliście nas...
Wierchy jesteście krańcem świata, latarnią mej drogi....
A kiedyś tam będziemy mieć dorosłe dusze, a dziś jesteśmy jak okruszek....
Na nas już pora, nim słowo za ciasne, nim gest za obszerny, nim karta znaczona...
Znam na pamięć wasz uśmiech, wiem co twe kaprysy...Babia Góro!!!!
Czy nas tu jeszcze przygarniecie ramionami, szczytami ogarniecie???
Babia Góro....często o Tobie myślę, jeszcze Cię odwiedzę!!!
Na szczycie Pilska we mnie obłoki, tam dzban przepełniony lekko się chyli.....
Póki czas, bądźmy razem, bo kto wie, bo kto zna kiedy znów spotkamy się???
Och, gdyby tak wszyscy ludzie mogli przeżyć taki jeden dzień jak my....
I znów ujrzeliśmy Tatry....a przecież mogliśmy być przed waszą erą.....
Dookoła góry i schodzić szkoda.....
Z wędrującą falą gnamy w dół, nie żegnając starych dróg....
Wy jesteście szczęscie moje...jesienne, zimowe, letnie, wiosenne....
Na nas już pora, ale za rok z Przełęczy Glinne znów ruszymy na szlak....
 
 
Powered by Phoca Gallery