ptt_tbg.jpgptt_zima.jpg
Back
Wybiła godzina trzecia minut trzydzieści... a busa nie ma!!!
Ciepłe pożegnanie pod Tapimą
Ideał podróżnego... to uśmiechnięty podróżny!
Primula... przydział łóżek
Kawusie dwie, a herbatek ile...?
W pokoju na poddaszu cowieczorne biesiadowanie...
Jeden z nadwornych naszych grajków
Nabijamy pierwsze kilometry dnem Doliny Rohackiej
Tatrzańskie perszingi w natarciu!
Tego już za wiele...
Gdzie to my jesteśmy...?
Tatliakowe Jezioro (Czarna Mlaka) o poranku
Wędrówka na Przełęcz Zabrat
Kapitalny widok na górne otoczenie Dol. Rohackiej
FAramka i Misiek na tle grupy Banówki
BES... Bike Equipa Sandomierz (członki PTT T-eg) w Tatrach Zach.
Na Przełęczy Zabrat (1656m npm)
Eee, nie będzie łancuchów na trasie!
Wszyscy gotowi do dalszego marszu... nawet Zeber
Rakoń 1876m npm
Wołowiec i Rohacze widziane z Rakonia
Zwiastuny dobrej i złej pogody walczą o byt
Słoneczko nasze wyrusza na włóczęgę...
A to było tak... jeden kosturek w lewą rączkę, drugi... hmmm
Pięknością swą nie ustępują... nikomu
Wdrapaliśmy się na Wołowiec
Bliżej nieba
Za chwilę druga część spektaklu, akt trzeci, scena pierwsza
Przyjątko tuż przed zdobywaniem Rohaczy
Łapać chmury i marzenia
Ostry Rohacz z woalem
W drodze do zdobycia Rohaczy
Aga, trzymaj mocno łańcuch i dawaj na górę!
Z uśmiechem na twarzy...
Łeb czy zad... i jak się tu zabrać za tego konia???
''Jazda'' na Koniu... z gracją i fasonem, rozwianym włosem
Majka taterniczka
Paweł, nie krzyw się! Pomóż Miśkowi!
Józek nie pamiętał, czy były lańcuchy!!!!
Prezesa zawsze trzymamy na łańcuchu!
Ryśku! Obiema rękami!
Lajcik
O rany!!! Misiek, gdzie my jesteśmy???
Zdobywcy Ostrego Rohacza
Widok na Dolinę Jamnicką z Ostrego Rohacza
A zawsze mi mówili, że gdzie diabeł nie może, tam babę pośle
Wzięłam ''ster'' i dobry trzymam kurs!
A kiedy będziemy stąd odchodzić, błękit nieba się otworzy
My tędy schodzimy???
Oto lita ściana, straszliwa w swej śmiałości... linia spadająca...
Paweł w pogotowiu... Ostre zejście z... Ostrego Rohacza
Niewinne
Wystarczy rozwinąć skrzydła i... polecieć w przestworza
Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?
Hmmm... ścieżką czy granią?
Natalka, ale pod Tobą nic nie ma!
Chwila wytchnienia
Gdzie ta Aga wylazła?!
Niedaleko spada jabłko od jabłoni!
Jedną drogą ty, drugą drogą ja...
Było nas trzy, ale jeden przyświecał nam cel
Uśmiechnięte na Płaczliwym Rohaczu
A czasem, gdy mi przyjdzie chęć, z góry na ziemię się pogapię
A co tu jest???
Paulina... dawaj, dawaj!
W cieniu wielkich gór
Tatrzański granit
Budowle z Krainy Czarów
Wędrówka ku Przełęczy Smutnej
Przewodnicy z krainy czarów
Irek balansuje
Misiek i Dolina Żarska
Tę grań za nami przeszliśmy... dzielni panowie!
Pokonały grań Rohaczy... dzielne dziewczyny!
Zejście Smutną Doliną
Dolina Smutna... z wysokimi klinami piargu i Rohaczami
Paweł nie zapomniał do czego służy śnieg :-)
Strudzony wędrowiec u stóp Dol. Smutnej...
Trzeba się posilić
Od rańca gramy w ''mam chusteczkę haftowaną'' ;-)
Komu ukazały się nimfy?
Nad Wyżnią Spalenską Siklawą
Bajeczny krajobraz tatrzańskiej doliny
Indianka w Dolinie Spalonej
Sławek ma na coś ochotę...
...ba! na bitwę na śnieżki
Polodowcowa Dolina Spalona
Wędrowką jedną życie jest człowieka...
Misiek Miśka, ale nie Miśka, na pewno taterniczka!
Chmury próbowały zawładnąć doliną
Aga na Przełęczy Banikowskiej
Postój do czasu pojawienia się prezesa
Uwaga na niezydentyfikowany obiekt latający
Gdyby ktoś mi powiedział, że aż tak miało być...
Potęga i majestat gór
Szlakiem na Banikov...
Banikov (2178m npm) zdobyty
Wiara oniemiała z wrażenia
Radość na twarzach wędrowców
Zobaczyć ''Rzym i umrzeć''
Aga nie patrzy już w dół
Powiedz mi, Paulinko, który to raz...
Skały wolnym mijają mnie krokiem
Czom ty nie pryszoł, ja tebe czekała...
Ty kazała u subotu, pidem razom po pasmogirju...
Bo doprawdy warto dla tych chwil żyć!
Góry, wierchy moje, otwórzcie swe ramiona...!
Nie pozwól odejść swym najlepszym... gentelmenom
To ja chwilkę poleniuchuję...
Z nami można pójść na koniec świata!
Kolejka z lat 80-tych... hmmt... tylko za czym?
Kto raz zachłyśnie się pięknem grani...
Jeden mówi - ta moja, drugi mówi - jak Bóg da...
Nie minęły cztery chwile jak nas zostawiły w tyle
Zdjęcie w samą porę
O-ho-ho, nie puszczajcie się dziewczyny... łancuchów!
Czemu cię nie ma na odłegłość ręki...
Kobiety to takie homo, z którymi nic nie wiadomo!
I nagle jak grom z jasnego nieba zjawiacie się wy - Tatry
Polsko-słowacka fotka
Pokonałem niejedno strome zbocze...
Matka Bez Wyglądu... zaistniała nam właśnie w Tatrach
A tyle co przed chwilą po tej grani ganialiśmy...
Z widokiem na górną część Dol. Spalonej, Banikov i Hrubą Kopę
Prawie lecimy do nieba
Jaskółeczki latają ho-ho-ho wysoko
Kiedy cię widzę na swym szlaku mam dobry dzień
Odchodzimy, hen, do krainy granitu
Tak już między Drobną a Przednią Kopą...
Widzę je, gdy oczy zamykam... Widok na rohackie stawy
Usiadł Irek na kamieniu i duma... tak tu piknie!!!
Skała za skałą już się pnie, pewnie klasycznie łańcuchem się wzmocniła
Nie trzeba łańcucha, lin... czasem skała serce ma
Wszystko cieszy ją, wszystko chciałaby w ręce brać
O, Natalie... to Twój czas i Twoje miejsce...
Bo my mamy jeden świat... słońce, góry i łańcuchy
Ale czasem się zdarzy, że Majka się rozmarzy
Jak mróweczki
Szkoda, że nie ma cię tu...
Kolejka
I co dalej?
A ja nie wiem, nie wiem czemu... lubię chodzić nad przepaścią
Każdy swoje miejsce ma
Łaaa!!!!!!
Idę wciąż, dalej wciąż... dokąd... skąd...
Gdyś ty podniebną skałą, rośnie moje uniesienie
Tam w mech odziany kamień, tam powietrze ma inny smak
Jeszcze nie czas swe marzenia chować...
Chwila odpoczynku
Czasowstrzymywacz w kolorze blond
Czasowstrzymywacz po prawej
Dokąd ta ścieżynka
Uuu... zawirował świat
Z wiatrem we włosach
Stawy rohackie skąpane w słońcu
Wokół góry, góry i góry...
Wyżej się nie da!
Pomaluczku, powolutku... kroczek w kroczek
Kto raz to ujrzał, tego dreszcz zdumienia przeszył
Jesteśmy kwiatuszki malutkie, różowe mamy kubraczki
Popatrz, jak tu stromo!
Jaki był ten dzień, co darował, czy mnie pod niebo wyniósł
Cicho potok gada... na-na-na
U wylotu Spalenskiego Zlebu
Słońce jedną walkę prowadzi...
Gadu, gadu, gadu... baju, baju, baju...
Wędrówki nadszedł czas
Zeber, wychowanek Miśka, polubił plecak Netoperka
Chmury nad Pasmem Salatynu
Droga piarzysta, droga skalista... wędrówką jedną jest człowieka...
Życie daje nam radości tyle, tyle szczęścia i cudnych chwil
Odpoczynek na Brestovej (1903m npm)
Misiek i Boguś zastawiają pułapkę na muchy
Kotlowanie, wirowanie
Zapatrzone
Króluje nad górami i dolinami
Niestrudzeni wędrowcy
W oddali majaczy Siwy Wierch (1805m npm)
Bujają w chmurach
Oj ry, oj ry, oj rydzu mój!!!
Na rozstaju szlaków... i który tu wybrać?
Misiek skupia się na stawianiu krokoów
Wędrówka na Siwy Wierch... na granicy trzonu krystalicznego i dolomitu
Szcześliwcy na Siwym Wierchu (1805m npm)
Niebo zrobiło się granatowe
Czyżby Sławek skarby dostrzegł?
Szlak zaprowadzi nas w owy dolomitowy ''park skalny''
Dodatek do niedzielnego ''lajciku'' - burza!
Kluczę i kluczę... dokąd dojdę?
Skała szorstka nam jest
Dolomitowy grzebień
Czy deszcz, czy słońce... wędrują uśmiechnięte :-)
Niby mgła, ale i tak nic nie umknie oczom kierownika
Już po małym co nieco, czyli szlaku... przez żołądek do serca
Siwy Wierch
A po burzy przychodzi słonko
Natchnie duszę człowieka
Goździk lśniący... trzeciorzędowy endemit zachodniokarpacki
Pani Aniu... pięknie pani dziś wygląda!
Ściany z ukrytymi i zakrytymi jamami krasowymi
 
 
Powered by Phoca Gallery