ptt_tbg.jpgptt_zima.jpg
Back
Zostawiamy milion ważnych spraw i wędrujemy szlakiem na Grzywacką Górę...
Tyle było dni do utraty sił , do utraty tchu tyle było chwil....
Góry nasze wysokie , widoki szerokie i nieba błękity....
Nasze ścieżki...nogi zmęczone, serce mocno bije ,wtedy wiemy, że żyjemy!
Ludzką rzeczą jest, by wędrować, poznać dookoła świat...
Z nami wędrują ciepłe słowa, dźwięczny śmiech i coś w plecaku....
W górach bywamy wtedy, gdy cisza tańczy z wiatrem szumem
Idziemy sobie drogą taką, jaką dumne same obrałyśmy...
Mijaliśmy widoki tak piękne, że spełnić się mogły marzenia...
Bielone drzewa, zdobione kalendarzem
Nie zdoła nas nic po drodze zmrozić, przez zaspy prostą przebijemy ścieżkę....
Idziemy po kolana w śniegu, zrośnięci sercem z przełęczą i lasem.
I pomyślę o letniej przygodzie, o ławeczce w zielonym ogrodzie....
I dzięki Ci, Panie na niebiosach, że możemy się wytarzać w puchu białym
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy...
Kosmiczna zima dookoła a FAramka siedzi w kucki :-)
Było kiedyś w pewnym miejscu wielkie poruszenie...
Przysiadła się jakaś 'mewka', a reszta stoi oniemiała.....
Góry dają życiu smak i wspomnień rój....
Ech, nie szalejcie!!!! Na tańce, śpiewy jeszcze za wcześnie :-)
Królowa śniegu srebrnym welonem pokryła ten nasz świat :-)
Faramka bierze ster i trzyma kurs na wiatr...
Klatka stop - i na dobreśmy tak utkwili...
W drodze nie będą nam przeszkodą uskoki ukryte pod śniegiem
I znowu wierzę w szczerość słów i śniegu biel :-)
Prześlizgniemy się gładko, jak lawina całą ogarniemy przestrzeń
Idziemy przez grzbiety, jak wielki żaglowiec płyniemy w głębokim śniegu
Krzesła i stolik, dwa okna i drzwi, świat przez nas zaczarowany
O - ho - ho...przechyły i przechyły....przez Chyrową
Zosia ma w oczach dwa nieba a Celinka trochę lata....
To był bardzo dziwny spacer...otoczyliśmy Chyrową mirażami....
Wymarzyć można sobie wszystko, to co do głowy przyjdzie nam....
Ja kłaniam się Pani szarmancko, słowa dobieram starannie....
A bywa tak, że pośrodku wsi....rwę się do nieba :-)
Serenadą świerszczy, kaskadami płatków Celinka w zadumie kroczy :-)
Tak się w życiu dziwnie darzy...dziś na narty poszliśmy :-)
Skok, skrzyżowane deski...potrójny Lutz, poczwórny buc..
Narty na nogi, migam slalomem gigantem.....
Szalonym szusem na krechę ruszam...proszę włączyć kamery.
Zjazd to może skromna rzecz, ale niebywale wzniosła i wspaniała
Waży się mój los...szale dwie zrównały się....
Dopóki ziemia kręci się, dopóki jest tak czy siak....
Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy, a na które czekamy....
Dzisiaj choć podrósł, to swoje już wie.....
Jak to możliwe, jak to się stało...za chwilę północ wybije!!!
I sobie powtarzam pytanie: Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?
Kto musiał wstawać wcześnie , a kto mógł spać za długo ?
Jak to możliwe, jak to się stało...oni w tak wielkim lesie???
To co było nie wróci, my już schodzimy z Danii...
Hej!!! Panie Boże coś wielki...Gazdo nad Gazdami.....
Czegóż mnie nauczysz pod drewnianym dachem???
I wierzę tylko tym ramionom krzyża, co nad górami podtrzymują niebo...
Kto pierwszy szedł przed siebie? Kto pierwszy cel wyznaczył ?
Usta milczą , dusza śpiewa, usta milczą , świat bielą zachwyca!!!
Gór nam mało i trzeba nam więcej, żeby przetrwać od zimy do zimy
Tak bardzo pragnę, by serce moje przy twoim kroczyć mogło :-)
Używajmy póki czas...jak rozpusta, to rozpusta!!!
Chmury skłębione niosą mrozy i śnieg, wiatr gwiżdże w gałęziach.
Chcę aby był ktoś, dla kogo nie musiałbym się zmieniać
Pagóry idą wokół widnokręgiem, a my mkniemy na Chyrową...
Czwarty dzień jesteśmy w Beskidzie, szlak pod górę wiedzie wciąż...
Hej, dziewczyno!!! Spójrz na misia....on przypomni chłopca Ci.
Góry, góry i ciągle nam nie dość, skazanym na gór dożywocie!!!
Od bieli aż po czerń, zmienia się lasu wizerunek siny
W naszym lesie białe ognie płoną, rosną skrzydła śniegowej zawiei...
W lesie świat cały ze szronu, tutaj jednak zima dmie!!!
Trzeba tylko więcej dawać, mniej zabierać, więcej kochać :-)
Nie musimy zimy o nic prosić, choćby i bez szlaku przejdziemy!!!
Starodawni gór świętych mieszkańcy, imię wasze pieśniami wychwalam
Pewnym razem zaproszeni byliśmy na wernisaż...płótna samego Mistrza :)
Wśród nieprzetartych jeszcze dróg, jest nasza gdzieś......
Nad górami, nad Chyrową słońce bawi się w berka z chmurami
Byle dalej od zachodu dziś słońce harce znów od wschodu zaczął
Tylko my możemy dać Ci miłość do gór, połonin, bacowych gadek....
Czas już odlecieć do swoich domów.......
 
 
Powered by Phoca Gallery