Tę wycieczkę w Góry Świętokrzyskie można opisać słowami piosenki Kazika:
"Wyszliśmy w góry jeszcze za dni ciepłych
Dopadła nas zima zaskoczonych (...)
Zawieja nie ustąpi, jest wręcz coraz większa"
Start w Miedzianej Górze w drobnej mżawce. Z każdą godziną było coraz bardziej zimowo. Sprawdziły się prognozy pogody naszego nadwornego meteorologa Krzysztofa i ok. godz. 14 maszerowaliśmy już w pięknej zimowej scenerii. No, przynajmniej nie trzeba zmywać czerwonego błota z butów.
Na koniec trasy zobaczyliśmy "czerwoną kropkę" - doszliśmy do końca Głównego Szlaku Świętokrzyskiego!
Powered by Phoca Gallery