ptt_tbg.jpgptt_zima.jpg
Back
Jeszcze nie czas swe marzenia do kąta kłaść...
Witać przebudzony właśnie dzień, z ufnością jak ptak...
Jaka słabość taki grzech....my wyruszamy w góry!!!!
Zabraliśmy marzeń garść na drogę i.... pogodę :-)
My idziemy tam, gdzie wiedzie szlak... na Czarną Repę
Szukamy ciągle nowych miejsc...gdzie bez zgiełku, bez pośpiechu...
I wciąż jak grom z jasnego nieba ukazujecie się Wy...wierchy :-)
Tu nie liczy się dni, tu zbiera się wspomnienia.
I jest jak przy pierwszym pocałunku.....
Drogą pylistą, drogą polną.....
Pomyślała ? no tak, znów ten sam schemat...popas :-)
Chcę by spełniły się moje najskrytsze marzenia
A nam tu, na Czarnej Repie życie płynie jak w bajce...
Jest w nas taka chwila, zna ją każdy, kto poznał wędrówki smak :-)
Gonię Cię we dnie, śnię po nocach, umykasz mi ciągle, jakże Cię pochwycić???
Z uniesieniem każdy laskę krzepko dzierży w dłoni ...
Skwar, spiekota, upał, kurz, idziemy, sapiemy, ano cóż???
Oto jest mój ląd....dwa na trzy, wynajęty kąt...
Kawiarenki, porwą gdzieś w siódme niebo aż stolik nasz....
Przy ognisku wędrowców gromada....wsłuchani, zadumani....
Mówcie wprost, czy się godzi teraz zawołać...?kulbaczyć!!!? ???
Popatrz bracie....tutaj pola, lasy, krajobrazy są....
To niebo błękitne jak zwykle i te szczyty, to powietrze i czas...
Nie bądź pewny, że czas masz...za chwilę dołączymy do grupy.
Już nie znikną góry z Twoich marzeń i nieprzebyty szlak....
Ścieżka pośród traw wiedzie nas w cudowny świat
To jak ikona ? będziemy co dzień wracać do niej w snach.
Znają nas w dolinach i koty w zaułkach, bo po górach lubimy włóczyć się!!!
Już dymi z okien złotym obłokiem, płyną w nim, giną w nim....
Idźmy więc, póki czas, bo kto wie, bo kto zna, kiedy znów ujrzymy Was???
Jechałem Wielkim Wozem, na Drodze byłem Mlecznej...
Jakiś jeździec gna by szukać dnia...tu czy tam????
Tak daleko jak nogi nas poniosą....
Jeszcze tobie marzy się ucieczka, ale my schodzimy do wsi...
Nie chcę jechać na Majorkę, tu zobaczyłem cud.....
Szukałem Was wśród jabłek, czereśni, pomarańczy.....
Jeszcze zdążymy wynająć mansardę z oknem na góry....
Czekałaś na mnie w progu......
Dziewczyny amulety ułożą Ci....na kochanie, tęsknotę i na uśmiech
Ugościli jak swojego, obcym pomogli w biedzie....
Przygotował zuch dwa buty, do dalekiej ciężkiej drogi....
Idę, idę skaczę po górach, przeskakuję......
Daj mi miejsce w głębi gór, szczyptę skały...tu zbuduję swój zamek :-)
Czy znasz to miejsce, co nie ma go na mapie????
Przyśniło nam się kiedyś, że w chatce tej.....
Tylko jedno, jedno tylko wiem...być zawsze tam gdzie Wy!!!
Ugościli gości cierpkim winem, tu pod drzewem.....
Spotkaliśmy się przy studni, takiej zwykłej ? z kołowrotem!!!
W Przysłupiu ją poznałem... śpiewem i gitarą ją oczaruję....
Mała wiejska cerkiew, stojąca wedle drogi.....
Żegnać Cię co świt i wracać znów do Ciebie....
W tej tawernie może wszystko się wydarzyć....
W dalekim porcie, gdzieś na końcu świata.....
Czekają gry nierozegrane, czekają sny niewypełnione.....
Los łaskawie zwykł nas wieść drogą małych szczęść.....
Iść, ciągle iść, być sobą niepodzielnie.....
Bystry potok Szypot wode toczy, wode toczy....
Ty jesteś mą królową jaśminową i jaśminowo całowałaś
W lesie licho ma swój dom, Baba Jaga pokój....
Wodospad Wojewodin
Sami starannie wybraliśmy to miejsce...biały obrus, zielone sukno.
Nad rzeczką opodal krzaczka......
Siedziałyśmy nad brzegiem morza w blasku fleszy.....
Jabłkami, winem, jako przy święcie, stół zastawiliśmy....
Ech, mała...nie szalej.....
Cicha woda brzegi rwie...a wiesz jak i gdzie???
Używajmy póki czas, jak rozpusta to rozpusta....
Ale wiem....z oczu Waszych.....uśmiech Wasz...
Na nas już czas....a nam się nie chce.....
W lesie gdzie licho śpi....
My niejedno pokonamy strome zbocze.....
Światło szeleści, zmawiają się liście na baśń, co lasem jak niedźwiedź się toczy.
Zielony las , w nim zaklęty czas......
E-ech raz, jeszcze raz, jeszcze jeden, jeden raz....
Dziewczyny....znamy na pamięć Wasze uśmiechy
Nie przystawajcie!!! To Wasza codzienna karuzela....
I żeglujemy sobie tą tawerną.....zrelaksowane tyły :-)
Góry, góry i ciągle nam nie dość...po śladach, po śladach...
Pośród Was żyć opętaniem swym....
Idziemy obłędnym galopem, w cwał tanecznych kroków i ukłonów :-)
Stefan, nie spojrzałeś w tył, gnałeś do przodu jak w dym!!!!
Miśki są takie kochane, zwłaszcza te w kieszonce.....
Zamienimy oddech w wiatr, by wciąż w te wierchy powracać.....
Ja kłaniam się Wam szarmancko i słowa dobieram elegancko....
Szczyty wolnym krokiem mijamy......
Biegnie tu jedyny szlak, ten własny mój......
I choć sporo przeszliśmy, to do przodu wciąż wyrywają nasze serce
Takie nasze małe wniebowzięcie...
Tutaj w górach jest mój dom, tu przestrzenią karmię serce
Będę tu stać murem granitu, słupem powietrza.....
Przyszło ruchome kino, świat się zakręci w szalonym tańcu....
Posiedźmy jeszcze chwilkę na ?ławce?, na peronie.....
A ziemia toczy, toczy swój garb uroczy.....
Ty Panie dużo czasu masz, mieszkanie w chmurach i błękicie....
Jedyne co mam to złudzenia i przed sobą dwie drogi....
A nad połoniną góruje....Altocumulus lenticularis
Tyle było chwil do utraty sił, do utraty tchu tyle było chwil...
Miałam myśli spokojne, lecz Ty potrafisz wywołać burzę....
Kto Wam szybować kazał za horyzontów kres???
W kamiennym kręgu tajemnicy i olśnienia....
Był sobie król, żył wśród gór, nie znał burz....
Dzisiaj choć podrósł to swoje już wie.....
Nie liczę godzin i lat.....własny swój znaczę tu ślad :-)
Opowiedzcie jak tu było, jakie pieśni śpiewacie....
Przecież żyje się raz, żyje się raz.......
Zapatrzyliśmy się, zagapiliśmy....
Z Wami łączę dziś wszystko co wspaniałe, mogę nawet konie kraść....
Korowód chwil, korowód zdarzeń, szaleństwo czy nuda obok nas?
Szumu traw nie da się zapomnieć, przysiądziemy, przycupniemy...
Trzeba raz się oderwać od ziemi, wszystko mi jedno dokąd....
Wystrojony grasz na zwłokę....w każdej sytuacji, codziennych negocjacji...
Podszedł do niej, przyniósł pączki, całuje rączki...do PTT przyjął :-)
Już gwarno, już rojno.....
Ta chwila co w nas jak ikona.....
Popatrz tam.....jest takie miejsce - nie wiem, lecz wiem, że muszę go znaleźć.
Pójdziemy tam gdzie słońce już rozrzuca złote włosy :-)
I niechaj pomnę w mym życiu, czy bliskim czy też dalekim.....
A nam wszystko jedno, my mamy cały świat :-)
Płyną, płyną nad ciszą czy nas usłyszą???
Ale czasem się zdarzy, że Anita się rozmarzy.....
A ja nie wiem, nie wiem czemu już schodzimy na dół???
Jeszcze noc...jeszcze cienie się chwieją....
W starym raju gdzie brodaci święci herbatkę zaparzyli....
Jeszcze parę chwil, dwa uśmiechy, jeden czuły gest, jeden łyk
Tu leniwi w cieniu drzew, łyk jogurtu, bo za parę chwil odejdziemy stąd...
Harmonia na trzy czwarte gra, ferajna tańczy ja nie tańczę.....
Nie płacz, kiedy odjedziemy......
Ech...do portu wlókł się jak cień....
Miejsce w szyku znamy i w swoich rolach trwamy....
Rozbitkom Wasze skrzydła niosą nadzieję....
I cóż dziewczyny...plecaki zakładać Jajko Ilemskie czeka, ugościć pragnie.
Ciszą oddechu trawy , ciszą odległych żagli idziemy tam gdzie czas nagli
By na złą drogę nie próbować zejść i wmieszać swoich sprawek bród
Rozsiadła się brać rozbawiona, dokoła złotego ogniska
Zapatrzyłem się jak sroka w kość, całkiem oniemiałem....
Wiatr cicho gwarzy, śpią wszyscy prócz straży
Kobierzec zielony utkał las, dziś na szczyt można tędy iść
Tu każdy zaułek ma swój nastrój miły, gdzie cisza zadumę i wytchnienie niesie.
Tam za lasem, za czasem, za snem...zapodziały się??? Bo ja wiem???
Usta milczą , dusza śpiewa.....usta milczą , świat rozbrzmiewa...
Te proporcje, formy, perspektywy piękne, cienie, półcienie, blaski, kolory...
Me ścieżki znajome, me nogi zmęczone, serce mocno bije, wtedy wiem, że żyje
Kołem los toczy się, dzisiaj tu, jutro gdzieś, wstęgi szos, nieba blask
Tu spokój i cisza odległych żagli wszędzie tam gdzie czas nagli...
Mietek wiernie za nami czeka i zna każdy nasz ruch....
Wciąż mamy wiele do zyskania, bo wszystko leży blisko
Ta dziewczyna nie słyszała, tańcem po gorganie już zajęta
Jak ciała nasze w gorgańskim rytmie wznosiły się góry opadały.....
Wędrówką jedną życie jest człowieka.....
Tutaj wracać wciąż pragnę..... w realu, marzeniach i snach.....
A góry dają życiu smak i wspomnień rój.....
To diament do oszlifowania a zabłyśnie blaskiem nie do opisania!!!
I wśród gór szumiących fal, cicho, szeroko, jak okiem spojrzenia...
To wasz uśmiech zyskał sobie sławę przez te kilka wieków niewzruszone...
Jesteś mieszkańcem ziemi, a uczysz się od obłoków drogi ulotnej.
Z brzękiem ostróg tu weszliśmy i Jajko Ilemskie zdobyliśmy!!!!
Gdzieś na mapy skraju, stoi senna zjawa jak widok prosto z raju...
W tej okolicy jest zbyt uroczyście, usta milczą to, co widzą oczy
Hej, Panie Boże coś wielki...Gazdo nad Gazdami...
Było kiedyś na szczycie wielkie poruszenie.....
....wystawiano niesłychanie piękne przedstawienie
Porzuć zgiełk, porzuć tłum...zostań z nami, śpiewaj z nami.....
Nie liczymy, trudna rada, też z kolegą , by na szczycie dać wam awans....
To doskonałe miejsce.....tu możesz zjeść i wypić z nami :-)
Na szczycie jak zwykle....znów słychać bosmana, jak bez przerwy....
....opowiada ? ?..to nie balia, nie niecka ale magiczne wierchy.....?
A bywa tak, że pośrodku dnia rwie się film....
Opowiada starodawne dzieje, bohaterski wskrzesza czas
Gdy głód Cię zdybie gdzieś na szlaku....
Nad szczyt nade wszystko....miłość do gór w nas ogromna :-)
Nauczyli nas wolności, że na wszystko jest czas :-)
Mamy nareszcie w rękach najlepszą kartę....
Bo jeśli dziś wspiąć się mamy...to tylko na Jajko Ilemskie :-)
Stoją zapatrzeni w obłoki i niebo, zapatrzeni w tańcu , zapatrzeni w siebie
Wciąż są... za wysokie - za niskie, za dalekie ? za bliskie.....
Kto spotyka w lesie dzika ten na drzewo zaraz zmyka
Powiemy Wam na ucho skąd u nas te uśmiechy......
Porzuć kroków rytm na bruku....
Przez zaspy prostą przebijemy ścieżkę...prześlizgniemy się gładko :-)
Psy potocku, het psy wodzie.....
Przez las schodzą turyści plecaki ciężkie niosą....
Czy wierzysz w takich bajek zakończenie???
Uciekaj mgło skoro świt, bo potem będzie wstyd!!!!
Tym co się iść nie chciało....
Z hukiem , warkotem i stukiem na ciszy stronę płyną na łodzi wynajętej!
Nikt tutaj nie dojedzie, autem ani rowerem las gęsty broni tej wyspy
Spróbuj - znajdziesz jeśli szukać nowy świat, własny świat :-)
To odludna wyspa, na której las kołysze nieznaną na kontynentach ciszę
Pójdziemy w szeroki świat, zdobędziemy Gorgan Ilemski !!!
Co w trawie piszczy????
Maszeruje leśna piechota, spokojna twarz, pogodny duch....
Idziemy borem czy gajem, aż do rozstajnych krętych dróg
Tu nie dochodzi obcy głos, wolno płynie czas.....
Piwne oczy miał, piwnymi mrugał, piwnymi się śmiał, bo innych nie miał....
Zawędrowali w ciemny las, tutaj ich obóz.
Gdy mrówka się pcha do kanapki a źdźbło trawy w szczypiorek plącze
Mogę dać Ci wszystko co mam, coś co żyje albo na dnie leży ....
A niech się ludzie dziwują...harcerz z harcerką wędrują :-)
I wchodząc na gorgan zadaję pytanie: Co tu nas wiodło? przyjaźń czy kochanie?
Pełen zdziwienia, sam się nie postrzegłem, wieszczy duch mymi ustami władał.
 
 
Powered by Phoca Gallery